Autor |
Wiadomość |
skywalker |
Wysłany: Śro 14:02, 02 Kwi 2008 Temat postu: |
|
Cytat: | Przyczyny katastrofy CASY wyjaśnione
– Bezpośrednią przyczyną katastrofy było nieświadome doprowadzenie przez załogę do nadmiernego przechylenia samolotu w wyniku nieprawidłowego rozłożenia uwagi w kabinie, powodujące postępujący spadek siły nośnej, co doprowadziło w końcowej fazie lotu do gwałtownego zniżania z utratą kierunku i zderzenia samolotu z ziemią – powiedział płk Zbigniew Drozdowski, przewodniczący Komisji Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego. Podczas konferencji prasowej z udziałem ministra obrony narodowej Bogdana Klicha płk Drozdowski wyjaśnił ustalenia pracy komisji.
[url]
http://img225.imageshack.us/img225/8141/casakonf1gw1.jpg[/url]
Komisja po zapoznaniu się z zadaniem realizowanym przez załogę dnia 23.01.2008 r., po dokonaniu oględzin szczątków samolotu w miejscu katastrofy oraz po zapoznaniu się z warunkami atmosferycznymi panującymi na trasie i w miejscu zdarzenia przystąpiła do badań wytyczając hipotezy, nie wykluczając:
• oblodzenia samolotu i wlotów powietrza do silników;
• zablokowania układu sterowania;
• zderzenia samolotu z ptakami;
• uszkodzenia elektronicznych przyrządów pokładowych samolotu;
• błędu w technice pilotowania popełniony przez załogę - doprowadzenie do przeciągnięcia samolotu;
• złego stanu psychofizycznego załogi;
• wystąpienia dezorientacji przestrzennej załogi;
• niewłaściwej obsługi statku powietrznego, nieprawidłowego przygotowania samolotu do lotu;
• uszkodzenia-niesprawności silników samolotu;
• uskoku wiatru na podejściu do lądowania;
• niewłaściwego działania służb ruchu lotniczego i zabezpieczenia lotów;
• nieprawidłowej eksploatacji statku powietrznego przez załogę
• nierealizowania właściwie procedur do lądowania.
W wyniku nieprzerwanej, 10-dniowej pracy, Komisja wykluczyła niesprawność systemów samolotu w trakcie lotu, skupiając swoją działalność na określeniu czynników mających wpływ na katastrofę w płaszczyznach:
1. Systemowych:
• organizacja lotów i szkolenia lotniczego;
• kierowanie lotami i dowodzenie;
• zabezpieczenie i ubezpieczenie lotów.
2. Personalnych:
• błąd w technice pilotowania;
• niewłaściwa eksploatacja SP przez załogę.
3. Środowiskowych:
• warunki meteorologiczne.
Zrodziło się zatem podstawowe pytanie – jak mogło dojść do przechylenia i zmiany toru lotu przy sprawnych systemach nawigacyjnych samolotu i lotniska jak również przy sprawnych systemach ostrzegania. Odpowiedź na nie możliwa była dopiero po przeprowadzeniu wielu specjalistycznych badań i ekspertyz przez Komisję, jak również przez dodatkowo powołanych ekspertów.
Badania zakończone zostały 25 marca, a płynące z nich wnioski pozwoliły Komisji na określenie przyczyn zaistnienia katastrofy. Wyniki prac Komisji zostały przedstawione ministrowi 1 kwietnia, a w związku z tym wszystkie informacje pojawiające się w prasie nie mogły pochodzić od Komisji i były opisywane na zasadzie przypuszczeń.
Zanim płk Drozdowski przedstawił wnioski i przyczynę zaistnienia katastrofy, podkreślił, że Komisja nie orzeka ani o winie, ani o odpowiedzialności kogokolwiek. Dodał, że podstawowym celem badania zdarzenia lotniczego jest ustalenie okoliczności, przebiegu i rzeczywistych przyczyn jego zaistnienia, by nie dopuścić do powtórzenia się podobnych zdarzeń w przyszłości. Określenie rzeczywistych przyczyn zdarzenia to podstawowy warunek skutecznej profilaktyki.
Zasady te zawarte są w rozporządzeniu Ministra Obrony Narodowej z dn. 26.05.2004 r. w sprawie organizacji oraz zasad funkcjonowania KBWL LP w następujących paragrafach:
§ 6.3 Badanie wypadków i poważnych incydentów lotniczych ma na celu ustalenie ich okoliczności i przyczyn oraz wydanie zaleceń i wniosków dla zapobieżenia podobnym wypadkom i incydentom w przyszłości.
§ 8.1 Przewodniczący Komisji w swoich pracach jest niezależny i podlega bezpośrednio Ministrowi Obrony Narodowej.
§ 11 Rezultatem badania zdarzenia lotniczego jest ustalenie przyczyn i okoliczności jego zaistnienia oraz opracowanie zaleceń profilaktycznych.
§ 12 Komisja nie orzeka co do winy i odpowiedzialności.
PRZYCZYNA
Bezpośrednią przyczyną katastrofy było nieświadome doprowadzenie przez załogę do nadmiernego przechylenia samolotu w wyniku nieprawidłowego rozłożenia uwagi w kabinie, powodujące postępujący spadek siły nośnej, co doprowadziło w końcowej fazie lotu do gwałtownego zniżania z utratą kierunku i zderzenia samolotu z ziemią.
CZYNNIKI MAJĄCE WPŁYW NA PRZYCZYNĘ KATASTROFY
• niewłaściwy dobór załogi do wykonania zadania; niewłaściwa współpraca załogi w kabinie;
• występowanie w rejonie lotniska MIROSŁAWIEC niekorzystnych warunków atmosferycznych;
• wystąpienie dezorientacji przestrzennej załogi w wyniku niewłaściwego podziału uwagi w czasie lotu bez widoczności ziemi;
• wyłączenie sygnalizacji dźwiękowej urządzenia EGPWS pozbawiające załogę informacji o niebezpiecznym zbliżaniu się do ziemi, nadmiernym przechyleniu samolotu oraz o przejściu przez poszczególne progi wysokości podczas zniżania (podczas obu podejść do lądowania);
• brak obserwacji wskazań radiowysokościomierza zarówno podczas pierwszego, jak i drugiego podejścia do lądowania;
• brak obserwacji przyrządów pilotażowo-nawigacyjnych w końcowym etapie drugiego podejścia do lądowania;
• nieumiejętne sprowadzanie samolotu do lądowania przez krl PAR;
• niewłaściwe komendy radiowe krl PAR, sugerujące w ostatniej fazie lotu przeniesienie uwagi załogi na zewnątrz kabiny samolotu;
• błędna interpretacja wskazań wysokościomierzy przez załogę;
• próba nawiązania kontaktu wzrokowego załogi z obiektami naziemnymi podczas lotu bez widoczności ziemi niezgodnie z obowiązującymi procedurami;
• niewłaściwa analiza warunków atmosferycznych pnzez załogę przed lotem; nieustawienie wysokości decyzji (minimalnej wysokości zniżania).
OKOLICZNOŚCI SPRZYJAJĄCE
• brak wyszkolenia drugiego pilota na samolocie CASA C-295M w warunkach noc IMC;
• brak doświadczenia dowódcy załogi w wykonywaniu lotów na tej wersji samolotu;
• wykorzystywanie dodatkowych, podręcznych pomocy nawigacyjnych przez załogę ze względu na niepełne wyposażenie samolotu;
• brak doświadczenia dowódcy załogi w wykorzystywaniu RSL przy MWA;
• brak doświadczenia krl PAR lotniska MIROSŁAWIEC w sprowadzaniu samolotów innych niż Su-22;
• nieumiejętne doprowadzenie samolotu do strefy MATZ przez krl APP;
• brak właściwych procedur podejścia do lądowania w obowiązujących dokumentach normatywnych;
• posługiwanie się różnymi jednostkami miar przez załogę i kontrolerów;
• nawigacyjny system lądowania ILS, w jaki wyposażony był samolot, nie mógł być użyty ze względu na niesprawność systemu na lotnisku MIROSŁAWIEC;
• błędne określenie i przekazywanie zainteresowanym osobom funkcyjnym informacji o warunkach minimalnych do lądowania na lotnisku MIROSŁAWIEC samolotu CASA C-295M. |
www.mon.gov.pl |
|
|
skywalker |
Wysłany: Wto 18:31, 01 Kwi 2008 Temat postu: |
|
Cytat: | ]Lech Kaczyński w "FT": NATO ma obowiązek objąć Ukrainę i Gruzję
31.3.Londyn (PAP/Pr.) - Warunkiem efektywnego działania NATO i UE jest polityka otwartych drzwi. Celem demokratycznych krajów Europy musi być poszerzanie obszaru wolności. Jest to szczególnie ważne dla NATO w kontekście krajów bałkańskich, a także Ukrainy i Gruzji - napisał na łamach "Financial Times" prezydent Lech Kaczyński. "Gdyby na odbywającym się w tym tygodniu (2-4 kwietnia - PAP) szczycie NATO w Bukareszcie nie przyjęto Ukrainy i Gruzji do natowskiego Membership Action Plan (Planu Działań na Rzecz Członkostwa w NATO), byłoby to złą wiadomością nie tylko dla NATO, ale i UE oraz mogłoby zagrozić konstrukcji stabilnego europejskiego systemu bezpieczeństwa" - zaznaczył na łamach "FT" polski prezydent. Poinformował, że napisał do przywódców krajów członkowskich NATO, "zwracając uwagę, iż moralny obowiązek i historyczna powinność przywrócenia Europie krajów, które były odizolowane, nadal pozostają niewypełnione". "Szczyt jest najodpowiedniejszym momentem, żeby zdecydować o rozszerzeniu planu działań o Ukrainę i Gruzję. Nie możemy odmówić tym krajom prawa do euroatlantyckiej integracji. Nie możemy zostawić ich w samotności w obliczu ogromnych wewnętrznych i zewnętrznych napięć" - wezwał Kaczyński. "W 1999 roku trzy kraje Europy Środkowej, które przez pół wieku były za +żelazną kurtyną+: Polska, Czechy i Węgry, zostały przyjęte do Paktu Północnoatlantyckiego. Decyzja ta pociągnęła za sobą początek końca zimnowojennego podziału w Europie" - uważa prezydent RP.Przypomniał, że to i następne rozszerzenia znacząco przyczyniły się do stworzenia w Europie strefy stabilności, pokoju i bezpieczeństwa: "Poszerzone po przyjęciu nowych państw członkowskich, przystosowane do wyzwań XXI wieku, NATO wzmacnia demokrację w Europie. Dla wielu nowych członków jest także mostem do Unii Europejskiej". "Pokój i demokratyczna stabilizacja tych regionów (Bałkanów oraz Ukrainy i Gruzji) jest w interesie wszystkich krajów europejskich, nie tylko członków Sojuszu. Niezależnie od powodów strategicznych, NATO ma także moralny obowiązek eliminować relikty postjałtańskiego podziału Europy" - napisał. Zdaniem Kaczyńskiego, Ukraina i Gruzja podjęły ogromny wysiłek reform: "Oczywiście ich wdrażanie nie przebiega bez problemów. Kosztów transformacji systemowej nie da się uniknąć. Polacy dobrze to wiedzą - pamiętamy pełną poświęceń i trudów drogę, która doprowadziła nas do NATO i UE. Jesteśmy wdzięczni za poparcie, jakie otrzymaliśmy od naszych partnerów". Jak zaznaczył, "takiego poparcia potrzebuje dzisiaj Gruzja i Ukraina". "Te kraje chcą stać się częścią natowskiego planu działań. Obowiązkiem krajów członkowskich NATO jest odpowiedzieć pozytywnie. Nie powinniśmy zwlekać" - wskazał Kaczyński. "Mylącym uproszczeniem" nazwał następnie prezydent RP obawy sceptyków, którzy twierdzą, że przystąpienie do MAP zobowiązuje do przyznania członkostwa. "Plan działań jest procesem w nieokreślonej perspektywie czasowej i nie zobowiązuje Sojuszu ani zainteresowanych krajów do zakończenia go członkostwem" - wyjaśnił. "Dzisiaj Ukraina i Gruzja w dalszym ciągu nie są wystarczająco gotowe, żeby przystąpić do grupy członków NATO, ale ściśle współpracują z Sojuszem, również na płaszczyźnie działań operacyjnych" - przypomniał Kaczyński w artykule na łamach "Financial Times". Artykuł jest dostępny na stronie internetowej gazety. |
www.redakcjawojskowa.pl |
|
|
skywalker |
Wysłany: Wto 18:29, 01 Kwi 2008 Temat postu: |
|
Cytat: | Udział Sił Zbrojnych RP w systemie bezpieczeństwa EURO 2012 był tematem konferencji naukowej, która – pod patronatem szefa Sztabu Generalnego WP – w środę 26 bm. odbyła się w Akademii Obrony Narodowej.
[url] http://img219.imageshack.us/img219/6807/51561193kn6.jpg[/url]
Jak się okazuje, gospodarzy piłkarskich mistrzostw Europy – Polskę i Ukrainę – czeka sporo, nie tylko inwestycyjnych wyzwań. Nie mniej ważne jest – jak przyznawał Adam Olkowicz, przewodniczący Zespołu PZPN ds. UEFA EURO 2012 – zapewnienie tej imprezie maksymalnego bezpieczeństwa. Kto ma to zrobić? Jakie zagrożenia mogą czekać uczestników i obserwatorów mistrzostw? Jaki system bezpieczeństwa należy stworzyć? Gen. bryg. Janusz Kręcikij, komendant Akademii Obrony Narodowej przyznał, że konferencja ma na celu wywołanie dyskusji na ten temat. – Jeżeli się nie sprawdzimy, niewątpliwa jest kompromitacja państw-gospodarzy na całym świecie, a także dyskwalifikacja całej klasy politycznej – akcentował prof. dr hab. inż. Roman Kulczycki z AON.
Ppłk Vasileios Tasoulis z greckiego Sztabu Generalnego Obrony Narodowej przypomniał, że Igrzyska Olimpijskie w 2004 r. zabezpieczało 70 tys. ludzi, a wśród nich 15 tys. greckich żołnierzy. Z pomocą przyszło gospodarzom również NATO. Jak będzie na EURO 2012. Na ten temat niebawem napiszemy w „ PZ „
Dyskusji przysłuchiwali się przedstawiciele MON I SG WP z gen. broni Mieczysławem Bieńkiem i gen. broni Lechem Majewskim na czele. |
Źródło: www.redakcjawojskowa.pl |
|
|
skywalker |
Wysłany: Śro 6:53, 26 Mar 2008 Temat postu: Wydarzenia w kraju i na świecie |
|
Cytat: | Płk Piotr Patalong nowym dowódcą 18 BDSZ
Ppłk Adam Stręk pożegnał się ze sztandarem 18 Bielskiego Batalionu Desantowo-Szturmowego i zameldował dowódcy 6 Brygady Desantowo-Szturmowej gen. bryg. Jerzemu Wójcikowi zdanie obowiązków dowódcy 18 bdsz. Meldunek o przejęciu obowiązków dowódcy jednostki w Bielsku-Białej złożył zaś płk Piotr Patalong. W ceremonii przekazania dowodzenia w 18 Batalionie Desantowo-Szturmowym uczestniczyli m.in. minister obrony narodowej Bogdan Klich, jego radca gen. broni Mieczysław Bieniek i dowódca Wojsk Lądowych gen. broni Waldemar Skrzypczak.
http://www.redakcjawojskowa.pl/gazeta/images/stories/wiadomosci/2008/marzec/18bdsz/bielsko5.jpg
Dowódca 6 BDSz gen. bryg. Jerzy Wójcik odczytał postanowienia z Decyzji Ministra Obrony Narodowej nr 392 z dnia 20 marca 2008 r. o zwolnieniu z dniem 25 marca 2008 r. ppłk. Adama Stręka z zajmowanego stanowiska służbowego i przeniesieniu go do rezerwy kadrowej (miejsce wykonywania obowiązków: w Dowództwie Wojsk Lądowych) oraz o wyznaczeniu płk. Piotra Patalonga na stanowisko dowódcy 18 Batalionu Desantowo-Szturmowego (z ustaleniem kadencji od 25 marca 2008 r. do 30 września 2009 r.).
Minister obrony narodowej Bogdan Klich przemawiając do żołnierzy 18 bdsz powiedział, że nie sądził, iż pierwsza jego wizyta w „osiemnastce” będzie się wiązała ze zmianą dowódcy. – Tak się złożyło, że musiałem podjąć szybkie decyzje po tym, jak dowiedziałem się, że w 18 Batalionie, Waszym Batalionie, który jest wizytówką naszych sił zbrojnych, doszło do zbyt wielkiej liczby osób, które skazane są prawomocnymi wyrokami sądowymi – powiedział minister. – Dlatego jestem tutaj z Wami, aby podziękować panu pułkownikowi Strękowi za dotychczasową służbę w charakterze dowódcy Batalionu i wprowadzić na stanowisko pana pułkownika Patalonga, który będzie od dzisiaj dowodził Waszym Batalionem. Pan pułkownik Patalong ma pół roku na to, aby sytuacja w Waszym Batalionie była sytuacją jasną i przejrzystą. Żeby „osiemnastka” była, tak jak do tej pory, naszą wizytówką, jak to często mawiam, naszym towarem eksportowym. Służycie bowiem w batalionie, który od wielu lat jest rozpoznawalny przez naszych sojuszników, który funkcjonuje w różnych częściach świata, w misjach zagranicznych. Chciałbym, aby tak było nadal. Aby „18” bielska nie tylko stanowiła istotny element 6 Brygady ale także aby poprzez służbę w kontyngentach wojskowych, w naszych misjach zagranicznych dobrze służyła Polsce (…).
Szef resortu obrony podziękował płk. Patalongowi za to, że zgodził się rozstać ze swoją ukochaną Jednostką Wojskową 2305 i zdecydował się na przyjęcie jego prośby, aby przez pół roku dowodził jednostką w Bielsku-Białej. Minister Klich wyraził nadzieję, że płk Patalong doprowadzi 18 Batalion do I ligi, w której do tej pory funkcjonował. – Wszystkiego dobrego dla nowego dowódcy, wszystkiego dobrego dla was żołnierze! Miejcie poczucie tego, że służycie w elitarnej jednostce, a na elitarnej jednostce nie mogą ciążyć żadne podejrzenia – dodał minister.
Ustępujący dowódca ppłk Adam Stręk podziękował żołnierzom i pracownikom wojska za ciężką, codzienną służbę i pracę. – Nigdy mnie nie zawiedliście – podkreślił. Życzył żołnierzom, zwłaszcza tym, którzy wkrótce udają się na misję do Afganistanu, żołnierskiego szczęścia oraz dodał, iż sprzyja ono żołnierzom dobrze wyszkolonym. Nowy dowódca 18 bdsz w krótkim wystąpieniu przypomniał, że dowodził już bielskim batalionem i był to szczególnie trudny czas dla jednostki. – To tutaj, wykonując zadania bojowe, straciłem żołnierzy, których nazwiska na zawsze zapadły w mojej pamięci – powiedział. – 18 Batalion Desantowo-Szturmowy nauczył mnie dumy, determinacji i ducha bojowego. Wracam z przekonaniem, że kultywować będziemy naszą elitarność, dumę z bycia żołnierzami jednostki w pełni bojowej.
Szef resortu obronu stanowczo zaprzeczył jakoby decyzje o zmianie dowódcy 18 Batalionu miały cokolwiek wspólnego z wypadkami z Nangar Khel. Minister Klich powiedział, że w prokuraturze, gdzie zeznawał na własną prośbę, zrelacjonował słowa amerykańskiego pułkownika Martina Schweitzera, które padły w obozie Sharana. Wynikało z nich, że ani płk Stręk, ani dowódca I zmiany PKW Afganistan gen. dyw. Marek Tomaszewski nie uczestniczyli w podejmowaniu decyzji o ostrzale wioski. Minister podkreślił, że zmiana na stanowisku dowódcy jest konsekwencją ujawnienia przypadków łamania prawa przez żołnierzy 18 bdsz. Okazało się, że w konflikt z prawem w różnych latach, począwszy od lat 90., weszło blisko 60 żołnierzy z jednostki w Bielsku-Białej. 41 komandosów zostało skazanych prawomocnymi wyrokami za przestępstwa, a 12 figuruje w centralnym rejestrze skazanych. W konflikt z prawem popadli m.in. za naruszenie zasad bezpieczeństwa w ruchu drogowym, naruszenie nietykalności cielesnej i niszczenie mienia publicznego. |
źródło: www.redakcjawojskowa.pl[/quote] |
|
|